Grzechy cudze – pobudzać do grzechu.

 

W obecnych czasach jednym z najczęściej popełnianych grzechów cudzych jest pobudzanie kogoś do złego. To wyjątkowo perfidne działanie, ponieważ pobudzając kogoś do zła często odwołujemy się do jego naturalnych instynktów, nad którymi ciężko zapanować. Biblijnym przykładem takiego postępowania jest nakłanianie do grzechu Józefa patriarchę, który ocalił Egipt od głodu przez żonę Potifiara. Józef, sprzedany przez braci do Egiptu, został kupiony przez Potifara, urzędnika faraona, dowódcę straży przybocznej. W niewoli próbowała go uwieść żona wspomnianego urzędnika. Biblia tak opisuje to wydarzenie: „Józef miał piękną postać i miłą powierzchowność. Po tych wydarzeniach zwróciła na niego uwagę żona jego pana i rzekła do niego: "Połóż się ze mną". On jednak nie zgodził się i odpowiedział żonie swego pana: "Pan mój o nic się nie troszczy, odkąd jestem w jego domu, bo cały swój majątek oddał mi we władanie. On sam nie ma w swym domu większej władzy niż ja i niczego mi nie wzbrania, wyjąwszy ciebie, ponieważ jesteś jego żoną. Jakże więc mógłbym uczynić tak wielką niegodziwość i zgrzeszyć przeciwko Bogu?". I mimo że namawiała go codziennie, nie usłuchał jej i nie chciał położyć się przy niej, by z nią żyć” (Rdz 39, 6-10). Oskarżyła go więc fałszywie o próbę gwałtu i Józef trafił do więzienia. Żona urzędnika egipskiego chciała nakłonić go do grzechu wykorzystując nie tylko swoją pozycję społeczną, ale naturalne piękno swojego  ciała.

Jednym z poważnych problemów współczesnych czasów jest wszechobecna nagość i moda, która akcentuje skąpe ubrania. Matka Boża w Fatimie powiedziała do św. Hiacynty:  „Przyjdą takie mody, które bardzo będą obrażać naszego Zbawiciela”. Niestety człowiek często ulega tym trendom, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób pobudza innych do grzechu. Ludzie są przekonani, że „mój ubiór to moja sprawa”. Tym bardziej należy przypominać, że nawet brakiem skromności w ubiorze mogę przyczyniać się do upadku innych osób.